Nagłówki sprzedażowe pełnią kluczową rolę w pierwszym kontakcie z klientem. Często decydują, czy zostanie on z Tobą na dłużej i przeczyta ofertę, czy też przejdzie obok niej zupełnie obojętnie. Wiele firm popełnia błędy, pisząc nagłówki sprzedażowe, które nie tylko nie przyciągają, ale wręcz odstraszają klientów. W efekcie cierpi na tym Twoja marka i Twoje zyski.
Jak to zmienić? Poznaj swojego wroga, czyli 10 powszechnych, a jednocześnie zaskakujących błędów w nagłówkach. Podpowiem Ci, jak ich unikać.
Spis treści
Błąd #1: Zakładanie, że odbiorca wie tyle samo, co Ty
Klienci mają różne poziomy świadomości – nie tylko na temat Twojej marki, ale też Twojej branży, oferowanych produktów czy usług. Jednak firmy często o tym zapominają – zakładają, że odbiorca ich treści wie to samo, co one: techniczne szczegóły produktu, branżowy język czy skróty. Wpadają w tzw. pułapkę wiedzy, którą zobrazuje Ci moje krótkie nagranie:
W rezultacie popełniają błąd: używają w nagłówkach sprzedażowych sformułowań, które rozumie tylko wąska grupa osób. A powinno być wprost przeciwnie: należy stosować słowa przystępne dla jak najszerszego grona odbiorców, chyba że masz 100% pewności, że wszyscy z łatwością zrozumieją Twój żargon.
Pamiętaj, że zazwyczaj nie każdy klient zna się na technicznych aspektach Twojej oferty handlowej. Skomplikowany język branżowy zamiast zachęcać, może sprawić, że odbiorcy poczują się zagubieni.
Przykład błędu #1 w nagłówku sprzedażowym
Źle: „Wykorzystaj najnowszy moduł z wtryskiem CRDI!”
Dobrze: „Przejedź więcej kilometrów na jednym baku!”
Omówienie: W pierwszym nagłówku terminologia „wtrysk CRDI” może być niejasna dla przeciętnego kierowcy czy właściciela samochodu. Natomiast drugi tytuł skupia się na praktycznej korzyści – niższym spalaniu, co jest zrozumiałe i przystępne dla szerokiej grupy odbiorców.
Błąd #2: Obiecujesz za dużo, a dostarczasz za mało
Wielkie obietnice mogą brzmieć kusząco, ale czy są wiarygodne? Jeżeli w nagłówku sprzedażowym obiecujesz odbiorcy coś, czego później nie zapewniasz, popełniasz błąd. Owszem, może szybko zwrócisz jego uwagę, ale jeszcze szybciej ją stracisz – i to na zawsze.
Na wprowadzający odbiorcę w błąd, wyolbrzymiający (często karykaturalnie) rzeczywistą treść nagłówek mówi się “clickbait”. Clickbaity stały się tak powszechne, że odbiorcy coraz bardziej się na nie udoparniają. W efekcie zbyt optymistyczne, “za piękne, by były prawdziwe” komunikaty sprzedażowe przestają budzić zaufanie klientów, ponieważ Ci od razu uważają je za fałszywe i podejrzewają oszustwo.
Przykład błędu #2 w nagłówku sprzedażowym
Źle: „Zarobił MILION w miesiąc dzięki TEJ metodzie, pracując tylko godzinę dziennie”
Dobrze: „Poznaj sprawdzone strategie inwestycyjne i zacznij skutecznie pomnażać swoje oszczędności”
Więcej dobrych, gotowych do uzupełniania wzorów nagłówków znajdziesz w “Nagłówkach wartych miliony” – niech zarabiają dla Ciebie!
Omówienie: Obiecując klientom nieosiągalne cele, narażasz się na stratę ich zaufania. Lepiej jest być uczciwym i realistycznym w swoich komunikatach. Nigdy nie wprowadzaj w błąd odbiorcy – jeśli obiecasz coś w nagłówku, upewnij się, że treść spełnia te obietnice.
Błąd #3: Zbyt długie lub skomplikowane nagłówki sprzedażowe
Długość nagłówka sprzedażowego ma znaczenie, zwłaszcza w cyfrowym świecie. Przeciętny odbiorca zatrzymuje uwagę na jednym elemencie przez około 8 sekund. Jeśli Twój nagłówek jest zbyt długi lub zbyt skomplikowany, użytkownik go nie doczyta i go nie zrozumie.
Nie popełniaj więc tego błędu. Prostota i zwięzłość to klucz do skutecznej komunikacji.
Przykład błędu #3 w nagłówku sprzedażowym
Źle: „Najnowszy kurs kulinarny dla początkujących kucharzy, którzy chcą nauczyć się gotować zdrowe i smaczne posiłki w domu”
Dobrze: „Kurs kulinarny: gotuj w domu – szybko i zdrowo!”
Omówienie: W pierwszym przykładzie nagłówek jest zbyt rozwlekły i może być trudny do przyswojenia. Krótszy i zwięzły komunikat bardziej przyciąga uwagę i łatwiej go zapamiętać.
Błąd #4: Niejasna propozycja wartości w nagłówku
Propozycja wartości to kluczowy element skutecznego nagłówka sprzedażowego. Jeśli klient nie zrozumie, jakie korzyści przyniosą mu Twoje produkty lub usługi, prawdopodobnie ich nie kupi.
Odbiorca chce wiedzieć, jak mu pomożesz osiągnąć jego cele czy rozwiązać problemy. Dlatego zamiast dawać niejasne komunikaty czy nadmiernie skupiać się na cechach produktu, zacznij sprzedawać konkretne korzyści. Pokaż, jaką WARTOŚĆ oferujesz.
Zobacz fragment lekcji o prezentowaniu korzyści z mojego kursu pisania ofert:
Przykład błędu #4 w nagłówku sprzedażowym
Źle: „Sprawdź nasz nowy produkt z wieloma funkcjami!”
Dobrze: „Podnieś produktywność z tabletem PRO – więcej funkcji w niższej cenie!”
Omówienie: W pierwszym przypadku nie jest jasne, o jaki produkt chodzi i jakie korzyści dają wspomniane funkcje. W drugim przypadku korzyść jest jasno określona i wsparta dodatkową zachętą: klient dostanie więcej za mniej.
Błąd #5: Nieodpowiednie wykorzystanie przymiotników
Chociaż przymiotniki mają na celu uatrakcyjnienie nagłówka oferty, nadużywanie ich lub wybieranie niewłaściwych może mieć skutek odwrotny do zamierzonego. Jeśli komunikat będzie wprowadzał w błąd lub brzmiał dla odbiorcy niewiarygodnie, nie przyniesie zamierzonego rezultatu.
Drugą kwestią jest nacechowanie emocjonalne i kulturowe słów. Przymiotniki, które świetnie działają na kobiety, mogą okazać się zupełnie nieskuteczne w komunikatach dla mężczyzn.
Więcej na ten temat napiszę w kolejnym artykule. Jeśli chcesz dostać o nim powiadomienie, dołącz do mojego newslettera. W prezencie otrzymasz checklistę 15 elementów skutecznej oferty.
Przykład błędu #5 w nagłówku sprzedażowym
Źle: „Niesamowicie niewiarygodna, absolutnie rewolucyjna oferta!”
Dobrze: „Specjalna oferta: internet 5G bez limitu!
Omówienie: W pierwszym nagłówku nadużywane są przymiotniki, co sprawia, że brzmi on niepoważnie. Drugi nagłówek jest bardziej stonowany, ale wciąż przekazuje pozytywne emocje i korzyści.
Błąd #6: Pomijanie wezwania do działania
Jeśli masz taką możliwość, w nagłówku staraj się wprost zachęcić odbiorcę do konkretnej akcji – zwiększa to prawdopodobieństwo tego, że rzeczywiście ją wykona.
Jednocześnie pamiętaj, że wezwanie do działania nie zawsze musi kierować do zakupu. Może mieć zupełnie inny cel: zapis do newslettera, pobranie e-booka czy rejestracja na webinar. Jednak staraj się jasno mówić odbiorcy, czego od niego oczekujesz, nawet jeśli wydaje Ci się to oczywiste.
Przykład błędu #6 w nagłówku sprzedażowym
Źle: „Najnowsza kolekcja jesień/zima”
Dobrze: „Odkryj najnowszą kolekcję jesień/zima i zamów swój idealny outfit!”
Omówienie: Dodanie wezwania do działania sprawia, że klient wie, co ma zrobić dalej – w tym przypadku zamówić produkt.
Błąd #7: Ignorowanie emocji w nagłówku
Emocje to potężne narzędzie sprzedażowe. Jeśli Twoje nagłówki są ich pozbawione i suche, tracisz okazję do nawiązania głębszego kontaktu z czytelnikiem, a tym samym uzyskania wyższej konwersji. Niezwykle ważne jest, by dostosować stopień emocjonalności przekazu do branży, grupy docelowej i oferowanego produktu/usługi. Przesada w posługiwaniu się emocjami jest nawet gorsza niż ich całkowity brak.
Przykład błędu #7 w nagłówku sprzedażowym
Źle: „Kurs fotograficzny online”
Dobrze: „Uchwyć magię chwili! Zacznij fotografować jak profesjonalista.”
Omówienie: Drugi nagłówek adresuje uczucia i pasję potencjalnego klienta, co zwiększa szansę na zainteresowanie go ofertą.
Błąd #8: Używanie oklepanych fraz w nagłówku
Aby wyróżnić się na zatłoczonym rynku, musisz być przynajmniej w pewnym stopniu oryginalny. A co oryginalne nie jest (w żadnym stopniu)? Najwyższej jakości, młody i dynamiczny zespół, najlepszy na rynku, lider branży… i inne podobne sformułowania.
Zamiast zachęcać, odpychają klientów, bo to wszystko już słyszeli… u Twojej konkurencji! Opieranie się na oklepanych frazach sprawi, że Twoja oferta zginie w morzu podobnych propozycji. Dlatego tak ważna jest strategia komunikacji marki i wypracowanie unikalnej propozycji wartości/sprzedaży (USP).
Przykład błędu #8 w nagłówku sprzedażowym
Źle: „Najlepszy produkt na rynku!”
Dobrze: „Twój codzienny sprzymierzeniec w osiąganiu celów – wypróbuj go teraz!”
Omówienie: Unikając ogólnych i nadużywanych fraz, tworzysz bardziej autentyczny oraz unikatowy przekaz, który przyciągnie uwagę czytelnika.
Błąd #9: Brak dostosowania nagłówka do grupy docelowej
Tutaj możesz popełnić właściwie 2 błędy:
1) Twój nagłówek sprzedażowy będzie bardzo ogólny, przez co Twoi odbiorcy się z nim nie zidentyfikują.
2) Twój nagłówek będzie skupiał się na aspektach, którymi Twoja grupa docelowa nie jest zainteresowana.
W obu przypadkach efekt jest ten sam: brak sprzedaży/konwersji.
Jak widzisz, wszystko sprowadza się do Twoich odbiorców. Aby realizować skuteczne działania marketingowe, musisz dobrze znać i rozumieć swoją grupę docelową. Im bardziej spersonalizowany i precyzyjny komunikat jej pokażesz, tym lepsze rezultaty uzyskasz.
Tylko… jak poznać swoją grupę docelową? Tu z pomocą przychodzi moje nagranie wideo:
Przykład błędu #9 w nagłówku sprzedażowym
Źle: „Zabawki dla dzieci!”
Dobrze: „Dwulatek na pokładzie? Wspieraj jego rozwój kolekcją drewnianych zabawek edukacyjnych!”
Omówienie: Drugi nagłówek od razu przykuwa uwagę Twojej grupy docelowej – rodziców dwulatków, podkreśla korzyści i zachęca do działania.
Błąd #10: Straszenie klientów
Chociaż strach jest emocją, która może skłonić do podjęcia działania, to wymaga niezwykłego wyczucia w stosowaniu. Między zamotywowaniem klienta a wystraszeniem go leży naprawdę cienka granica. Nadmierne bazowanie na strachu często sprawia, że odbiorcy czują się zmanipulowani.
Ponadto zbyt wiele negatywnie nacechowanych słów może obniżyć ogólną wartość Twojego przekazu.
Przykład błędu #10 w nagłówku sprzedażowym
Źle: „Bez naszego kasku rowerowego Twoje dziecko może zginąć na drodze!”
Dobrze: „Dziecięcy kask rowerowy – dla bezpieczeństwa na każdej przejażdżce!”
Omówienie: W drugim nagłówku skupiamy się na pozytywnych aspektach produktu i korzyściach, jakie może zapewnić, zamiast straszyć klienta potencjalnymi, negatywnymi konsekwencjami.
Bonus: gotowe wzory na nagłówki sprzedażowe
Pisanie skutecznych nagłówków zupełnie “od zera” wymaga na ogół sporo praktyki i doświadczenia. Jednak istnieje droga na skróty – sprawdzone wzory nagłówków, które marketingowcy i copywriterzy stosują ze świetnymi wynikami od lat.
W “Nagłówkach wartych miliony” znajdziesz aż 100 gotowych do użycia, przetestowanych formuł na zyskowne tytuły, które możesz wykorzystać w każdej branży. Wystarczy uzupełnić zaznaczone miejsca w podanych szablonach, by zyskać unikalne, dopasowane do Twojego biznesu nagłówki – również sprzedażowe!
Błędy w pisaniu nagłówków sprzedażowych. Podsumowanie
Nagłówki to nie tylko kilka słów na początku Twojej oferty czy reklamy. To kluczowy element komunikacji z klientem, który ma moc przyciągnięcia uwagi czytelnika lub odstraszenia go na dobre.
Unikaj 10 powyższych błędów w pisaniu nagłówków sprzedażowych, by już na starcie zwiększyć swoje szanse na zdobycie zainteresowania potencjalnych klientów. Powodzenia!